Zapis zaimków wielką literą

Poradniki przygotowujemy w oparciu o źródła i naszą wiedzę. Chcemy przybliżyć piszącym problemy, z którymi najczęściej spotykamy się jako czytelnicy i redaktorzy w Fantazmatach. Absolutnie prosimy nie traktować nas jak wyroczni – możemy się mylić i popełniać błędy, jednak z całą pewnością będziemy weryfikować przekazywane informacje.

Autorzy:

  • Dawid Wiktorski – redaktor prowadzący

Wersja skrócona

Zaimki osobowe (np. ja, ty, on, ona, ono, my, wy, oni, one) lub zwroty adresatywne piszemy wielką literą wtedy, gdy:

  • zwracamy się bezpośrednio do kogoś, np. czytelnika, w ramach narracji:

Drogi Czytelniku, to książka, którą pisałem rok temu!

Pragnę Ci uświadomić, że ten poradnik jest całkiem przydatny.

  • chcemy podkreślić to, ile znaczą dla nas osoby trzecie:

To mój syn, Marek. To właśnie On jest moją podporą.

Moja żona wyjechała na wakacje. Brakuje mi Jej.

  • zwracamy się bezpośrednio do Boga (Jahwe, Allaha, Ducha Świętego, Jezusa, Matki Boskiej):

Bądź wola Twoja.

  • piszemy o Bogu (uwaga, pisownia wielką literą opcjonalna!):

Znalazłem Go w swoim sercu. 

Wersja z wyjaśnieniami

Język polski, choć obwarowany wieloma regułami i zasadami, bywa też nieprecyzyjny, szczególnie w zakresie pisowni zaimków osobowych. Co ciekawe, uzasadnienie pisowni wielką literą zaimków nazywających adresata korespondencji to… tradycja grzecznościowa, nie reguła językowa. Chociaż obecnie odchodzi się od niej (szczególnie w sieci), to nadal są sytuacje, w których ich użycie jest uzasadnione (podkreślam: uzasadnione, nie konieczne, szczególnie w beletrystyce). Często jednak autorzy błędnie stosują ją na przestrzeni całego tekstu.

Zanim przejdę do meritum, najpierw przedstawię skróconą klasyfikację zaimków (pełna nie jest potrzebna). Zacznijmy od podziału ze względu na rodzaj odmiany.

Zaimki, które odmieniamy:

  • rzeczowne, czyli zastępujące rzeczowniki, odpowiadają na pytania: kto? co? Przykłady: ja, ty, my, wy, oni itd.
  • przymiotne, czyli zastępujące przymiotniki, odpowiadają na pytania: jaki?, jakie?, czyj? Przykłady: mój, twój, inny, tamten itd.
  • liczebne, czyli zastępujące liczebniki, odpowiadają na pytania: ile?, ilu? Przykłady: iluś, tylu, tyle itd.

Natomiast tych nie odmieniamy:

  • przysłowne, czyli zastępujące przysłówki, dotyczą miejsca, czasu i sposobu. Przykłady: tam, wtedy, którędy itd.

Bardziej interesuje nas jednak podział ze względu na funkcje. Pogrubiłem te, o których wspomnę w dalszej części wpisu.

  • osobowe (np. ja, ty, on, ona, ono, my, wy, oni, one)
  • zwrotne (np. się, siebie, sobie)
  • dzierżawcze (np. mój, twój, jego, jej, nasz, wasz, ich)
  • wskazujące (np. ten, ta, to, tamten, tam, tu, ów, tędy, taki, ci, tamci, owi, sam)
  • pytające (np. kto? co? jaki? który? gdzie? kiedy? jak? komu? czemu? kogo?)
  • względne (np. kto, co, komu – bez znaku zapytania; łączą zdanie nadrzędne z podrzędnym)
  • nieokreślone (np. ktoś, coś, jakiś, gdzieś, kiedyś, cokolwiek)
  • przeczące (np. nic, nikt, żaden, nigdy, nigdzie)
  • upowszechniające (np. wszyscy, zawsze)

Zacznijmy od zaimków osobowych.

Najważniejsze: zaimki osobowe (lub zwroty adresatywne) piszemy wielką literą tylko wtedy, kiedy autor (narrator) zwraca się bezpośrednio do czytelnika lub gdy przytaczany jest fragment korespondencji między bohaterami. Dla przykładu:

I tak oto, drogi Czytelniku, rozpoczyna się nasza opowieść…

W tym miejscu pragnę opowiedzieć Ci moją opowieść.

Zwróć uwagę, że do takich zabiegów uprawnia jedynie rodzaj narracji, w którym narrator faktycznie ma „kontakt” z czytelnikiem, może być ona zarówno pierwszo-, jak i trzecioosobowa. Pamiętaj jednak, że jeśli twój bohater lub narrator jest jedynie biernym obserwatorem (i np. nie komentuje tego, co widzi), to taki zabieg nie tylko nie będzie miał sensu, ale wręcz można go uznać za błąd!

Wiedział, że ten cios mógłby go zabić.

Jak widać, to ewidentna obserwacja narratora. Ten, kto mógłby zostać zabity ciosem, to po prostu jeden z bohaterów. Nie tylko nie ma tu więc bezpośredniego zwracania się do kogoś, ale też nic nie uzasadnia wspomnianej tradycji grzecznościowej: bo i po co okazywać grzeczność fikcyjnej postaci?

Podobnie rzecz ma się w przypadku dialogów:

– Niewiele mnie obchodzą twoje rodzinne historyjki, starcze!

– Mógłbym ściąć ci łeb jednym ruchem dłoni!

Powyższe przykłady są na dodatek dość śmieszne, bo w obu wypowiadający kwestie bohater raczej nie wyraża szacunku wobec rozmówcy (a przecież użycie wielkiej litery w pisowni zaimka osobowego ma być oznaką szacunku!). Przede wszystkim jednak jeden bohater zwraca się do drugiego: oczywiście, można by się uprzeć, że chce się zaznaczyć, że zachowują oni pozory grzeczności (o ironio), ale znów: z redaktorskiego punktu widzenia nic nie uzasadnia takiej pisowni w beletrystyce. Najbardziej jaskrawym przypadkiem, z którym często można się spotkać w sieci, jest coś takiego:

Mówiłem Ci, Ty kretynie! (w miejsce kretyna można oczywiście wstawić dowolne niezbyt ładne słowo)

ALE! Zwróć uwagę, że mówię tu tylko o beletrystyce. Jeśli np. piszesz maila do osoby nieznanej lub takiej, z którą masz mocno formalne stosunki (np. wykładowcy), lepiej używaj wielkiej litery. Nie będzie to uznawane za błąd (a przynajmniej nie powinno), a może ci zaoszczędzić problemów.

Częstym błędem, którego już nie da uzasadnić się grzecznością, jest pisownia wielką literą zaimków dzierżawczych (mój, twój, jego, jej, nasz, wasz, ich) oraz zaimków wskazujących (ten, ta, to, tamten, tam, tu, ów, tędy, taki, ci, tamci, owi, sam). Przykładowe zdania:

Zrobił to mój syn!

To nasz wkład w przedsięwzięcie jest nieoceniony.

To właśnie ci panowie tam przyjechali.

Choć zaimki dzierżawcze i wskazujące wyglądają dość podobnie do osobowych, to ich pisanie wielką literą będzie już ewidentnym błędem, a może to prowadzić nawet do efektu komicznego (np. „To Mój telefon” – szczególnie rozmówcy w internecie mogą źle zrozumieć taki “nacisk” na własną osobę). Chyba najpowszechniejszym błędem jest traktowanie zaimka wskazującego „ci” jako osobowego.

Na koniec wspomnę jednak o ważnej rzeczy: jeśli stylistyka tekstu (albo sposób kreacji bohatera czy bohaterów) uzasadnia użycie wielkiej litery, to nic nie stoi na przeszkodzie, by faktycznie ją stosować. Powinno to być jednak dobrze przemyślane i konsekwentne, np. bohater zbiorowy (ot, dla przykładu, zbiór tworów sztucznych inteligencji) określany jako My. Wciąż uważam jednak, że takiego rozwiązania nie należy nadużywać.

Ale żeby nie było za łatwo! Istnieje wyjątek od opisanych wyżej reguł, a konkretniej zaimki w wypowiedziach, które są kierowane bezpośrednio do Boga (Jahwe, Allah, Duch Święty, Jezus, Matka Boska). Przykład:

Bądź wola Twoja.

To Ty zesłałeś na mnie objawienie.

I znów wyjątek! O ile zwroty bezpośrednio kierowane do Boga faktycznie piszemy wyłącznie wielką literą, o tyle w przypadku wypowiedzi o Bogu, takich jak:

Znalazłem go w swoim sercu.

reguły dopuszczają już pisownię zarówno wielką, jak i małą literą. Czyli nic nie stoi na przeszkodzie, by użyć jednej z dwóch wersji:

Znalazłem go w swoim sercu.

Znalazłem Go w swoim sercu.

Więcej informacji:

https://sjp.pwn.pl/zasady/98-19-2-Nazwy-osob-do-ktorych-sie-zwracamy-w-listach-podaniach;629419.html

https://www.kul.pl/zasady-pisowni-s-ownictwa-religijnego,art_3460.html

https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/zaimki-w-tekstach-religijnych;11952.html

https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/zaimki-odnoszace-sie-do-Boga;12233.html

https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Zaimek-wy-mala-czy-wielka-litera;17602.html

https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Zaimek-ty-w-funkcji-ekspresywnej;18602.html