Na zawsze, do jutra, już nigdy
Podziel się tą publikacją ze znajomymi!
Wielu z nas zgodzi się z tezą, że łatwiej zabić smoka, niż otworzyć przed kimś serce. Błogosławieństwem byłoby ubezpieczenie od miłości, tymczasem najczęściej płacimy za nią podatki. Proponujemy więc ekonomiczne i zachowawcze rozwiązanie: zakochać się w opowiadaniach. I to darmowych.
Na zawsze, do jutra, już nigdy pozwoli bez przeszkód wykrzyczeć: „chcę rozwodu!”, tyle że postulat najpewniej nie przebije się przez terkot karabinu. Na szczęście do zakochania jedno potknięcie – uda się uniknąć dekapitacji, a to ważne, gdy padają słowa: „możesz pocałować pannę młodą”. Podczas lektury obowiązkowo będą was szarpać za rękę najsłodsze, dłubiące w nosie owoce miłości, wykrzykujące nieustanne „MAMA!!!” bądź „TATA!!!”. Rozmrowiona po wszechświecie ludzkość zabierze owo szlachetne uczucie w każdy zakamarek istnienia, a wraz z nim wszelkie akty dobra, zazdrości i niegodziwości. Będzie zabawnie, strasznie, na poważnie, do łez i po grób. A nawet dalej.